Odcinek muszę powiedzieć że nawet dobry w sumie daje radę oceniam go na 7/10 kolejny już a tydzień fajnie .

odcinek był na dobry poziomie

naprawdę ciekawy :) chociaż w pewnym momencie myślałam, że żywe dziecko będzie miało tą samą chorobę co martwe, ale jednak zaskoczyli mnie ;d

Czy tylko mnie denerwuje ta mała azjatka, która wygląda jak by miała kask na głowie, i mówi gorzej od 8 letniej dziewczynki?

Już kilka tematów powstało o tym , ale widzę starasz się kolejne dwa zamienić na rozmowę o tym ...
Ja osobiście uważam , że jest dość ciekawą postacią , a argumenty które padają przeciwko niej są prawdę mówiąc lekko nietrafione . ( Wymowę ma akurat bardzo wyraźną więc nie wiem o co chodzi z uwagą o dziewczynce.)
A co do odcinka uważam że gorszy niż dwa ostanie.

mnie ona tez niesamowicie irytuje i uważam, że jest zupełnie niepotrzebna, no ale cóż... a co do argumentów to masz rację method_2 cieżko podać jakiś konkretny argument, ale czasami już tak po prostu jest, że coś lubimy lub nie, bez żadnej konkretnej przyczyny ;p

Mam pewnien niedosyt po odcinku. Były momenty wesołe i smutne, ale czegoś brakowało. House zaimponował mi tym, że dzięki postawieniu diagnozy na chłopcu który umarł uratował drugie dziecko. Główna pacjetka zeszła na boczny tor.

na tyle na boczny, że nie zajazyłam co jej było ;)

Chase wyleczył ją poprzez hipnozę chyba :-)

Niezły, niezły, szczególnie jak na 8 sezon. Ale ciągle wkurza ta cholerna Azjatka.

Odcinek wg najlepszy z całego 8 sezonu. Ani minuty się nie nudziłem :) Świetne dialogi, wątek poboczny no i główny przypadek. Całokształ epizodu wyszedł świetnie. 8 seria trzyma poziom i to lepszy niż 7 seria. Oby tak dalej!

Masz rację Kamilu, ten odcinek to "dawny" House.