PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=130177}

Dr House

House M.D.
8,2 477 950
ocen
8,2 10 1 477950
7,8 22
oceny krytyków
Dr House
powrót do forum serialu Dr House

Czy ktoś bez chamstwa i obrzucania błotem jest w stanie odpowiedzieć na pytanie postawione w tytule tematu? Widziałem 5 pierwszych odcinków sezonu pierwszego i poczułem się bardzo rozczarowany. Po całym szumie jaki zrobiono wokół tego filmu oczekiwałem czegoś naprawdę wielkiego a tym czasem House objawił mi się jako serial zaledwie POPRAWNY. Kilka moich spostrzeżeń po tych 5 odcinkach:

- ciekawa i złożona postać głównego bohatera oraz dobra gra HL
- beznadziejne rolę drugoplanowe zarówno jeśli chodzi o scenariusz jak ich odtworzenie
- schematyczność - każdy odcinek jest jakby zrobiony według jednego szablonu
- nieprawidłowe używanie terminologii medycznej - od pierwszego odcinka mamy szafowanie trudnymi (dla zwykłego zjadacza chleba) pojęciami a tymczasem są to straszne truizmy, które dodatkowo przez wypowiadanie ich z ogromnym patosem są groteskowe i niewiarygodne

To byłoby chyba na tyle. Wiem, że moim słaby punktem jest to, iż wydziałem tylko kila odcinków ale jak ktoś poda parę dobrych argumentów i mnie przekona to spróbuje podejść do tego serialu jeszcze raz.
A z oceną na razie się wstrzymam.

ocenił(a) serial na 8
Sajetan

Postaram się odpowiedzieć najlepiej jak umiem.
Po pierwsze moim zdaniem trudno jest mówić o "fenomenie" serialu. Na dobrą sprawę nie jest on tak bardzo popularny jak "Przyjaciele" (którzy mają wręcz fanatycznych wyznawców) czy "Z archiwum X" które oglądali wszyscy a jeszcze więcej osób się nim zachwycało.
"House" ma jeden zasadniczy plus: wyciska dokładnie całą esencję gatunku jaki reprezentuje (to oczywiście moja subiektywna opinia ale moim zdaniem ani "Ostry dyżur" ani "Chirurdzy" nie mogą być uznane za seriale lepsze od "House'a").
Co do twoich zarzutów:

- bohaterowie drugoplanowi nie są beznadziejni ani tym bardziej słabo zagrani. Wystarczy, że obejrzysz trochę więcej odcinków a sam się przekonasz. :D Zwłaszcza, że wraz z rozwojem wydarzeń poznajemy ich samych i ich motywacje coraz dokładniej i lepiej. I na dobrą sprawę to właśnie to jest największy plus serialu.

- schematyczność. No tutaj można przyznać rację ale z drugiej strony w taki sam sposób są schematyczne wszystkie seriale kryminalne których fabułę można streścić tak: zabili kogoś/ukradli coś, znajdują dowody i podejrzanych, wsadzają złoczyńcę za kratki. I mimo to nigdy nie słyszałem by ktoś mówił, że "CSI", "Monk", "Kości" czy "Wzór" były seriami schematycznymi (bo przecież są :P).

- terminologia. Co to by był za dramat medyczny bez terminologii medycznej? Prawda jest taka, że jej obecność czy nadużywanie, nie stanowi o jakości serialu. No chyba, że masz wykształcenie medyczne lub "wokółmedyczne" to wtedy złe używanie pewnych pojęć może zdenerwować.

Przepraszam, że tak chaotycznie i nieco bez sensu to wszystko napisałem. W dodatku chyba w ogóle nie odpowiedziałem na twoje pytanie ale cóż mówi się trudno...
Może jak będzie mi się chciało to odpowiem lepiej i zwięźlej. ;)
Pozdrawiam.

ocenił(a) serial na 10
marek_sauron15

Po pierwsze po pięciu odcinkach nie można nic powiedzieć. Ja zanim House'a w ogóle nie obejrzałem to nie mogłem dojść do tego jakim cudem serial o lekarzu jest tu na 1 miejscu. Obejrzałem kilka odcinków na axn no i się zaczęło. Zacząłem ściągać wszystkie odcinki i nadrabiać zaległości. Pierwsze odcinki też mi się tak bardzo nie podobały w ogóle 1 sezon uważam za najgorszy ale wszystko się zaczęło kiedy pojawił się Vogler. W 2 sezonie to się wszystko zaczyna rozkręcać a potem to już idzie jak burza. Nawet jak się nie interesuję medycyną to warto go oglądać choćby i dla tekstów House'a, które bądź co bądź czasem mogą się przydać w realnym życiu. Spróbuj podejść do tego serialu jeszcze raz i obejrzeć przynajmniej 1 sezon bo po 5 odcinkach niewiele można powiedzieć

ocenił(a) serial na 10
Joker_27

To ja Ci powiem co ja myślę:)

Na początku oglądałam housa rzadko, raz na miesiąc, to trafiałam na 1 serie to gdzieś na 3 i tak było poplątane. Też od razu nie wydawał mi się jakiś super ekstra, ale z czasem kolejne elmenty coraz bardziej mnie przyciągały. ( Też wydaje mi się teraz jak oglądam jeszcze raz początek pierwszego sezonu, że oni dopiero się rozkręcali wtedy dość niepewnie)

Najbardziej lubię charakter głównego bohatera, jego stosunek do życia no i oczywiście teksty jakimi traktuje całą rzeczywistość. Ale to wydaje mi się zależy od charaktru widza, jednych takie podejście może drażnić, ja natomiast mam podobne dlatego też z zaciekawieniem oglądam.

Wydaje mi się również, iż serial dobrze nakęcony jest pod względem naukowo technicznym z czego taki laik jak ja może wiele ciekawych rzeczy dowiedzieć (zwłaszcza, że od dziecka lubiłam medycyne)wiele chorób jest ciekawie wyjasnionych w jaki sposób zachodzą. ( też więcej w następnych seriach)

Co do ról drugoplanowych to uwierz na słowo, że tak naprawdę wszystko jeszcze się rozkręci, i naprawdę z czasem ten serial wchodzi głęboko w psychologię i interakcję międzypresonalną. I wyjawia prawdy o ludziach, które w rzeczywistości nie są tak jasne.

Tak więc to jest moja opinia, jak na forum dyskusyjne przystało podałam kilka swoich argumentów ;) nie poddawaj się może też Cię jeszcze wciągnie.
Pozdrawiam serdecznie

użytkownik usunięty
malgos_n

Mnie z poczatku przeszkadzała ta schematyczność ale widać już pod koniec 1 serii że pojawia się ona coraz rzadziej i szczerze mówiąc zaskoczyło mnie to nawet pozytywnie ;) A fenomen pewnie gwarantuje sam Laurie bo wątpie czemu nagle taka masa ludzi zainteresowała się medycyną...
Mnie właśnie tematyka serialu przyciągnęła a dodatkowo nietypowa jej realizacja i cytaty z samego dr'a Housa sprawiają, że zaliczam serial do jednego z moich ulubionych ;)

Szczerze powiedziawszy też na początku zupełnie nie rozumiałam na czym polega ten fenomen. Miałam z bratem 2 seriale: Dextera i House'a. Wybrałam Dextera, brat przeciwnie. Dextera obejrzałam praktycznie na raz, ponieważ strasznie zainteresowała mnie fabuła. Z nadmiaru czasu zaczęłam oglądać House'a. Początkowo szło mi to tak średnio. Teraz kończę 5 sezon ;) A brat ogląda po raz drugi - ze mną. On Dextera nie "przełknął", zawisł w 3 sezonie i porzucił.
Może to do tej pory było trochę nie na temat, ale już wyjaśniam. Do tego potrzebuję porównania.
Dexter nie jest schematycznym serialem (mimo iż na początku tak myślałam, ale to wg mnie nic złego, zwłaszcza jak uwielbiam schemat "Wzoru" ;), ma wciągającą fabułę, ale postacie... Ja np. lubię tam tylko jednego, małego chłopca. Nawet Dexter, który został stworzony tak by go lubić po mimo tego kim jest, nie jest dla mnie jakimś sympatycznym bohaterem. Ciekawi mnie jego życie i tyle.
(już na temat będzie! :)
House (serial) ma świetnych bohaterów. Dr. House jest geniuszem (i nie mówię tylko o jego inteligencji)! Wszystkie postacie są złożone, ale prawdziwą "perłą" jest sam House. Fabuła jest mniej lub bardziej interesująca - zależy co kogo ciekawi (mam namyśli medyczne przypadki), ale każdy ogląda ten serial dla głównego bohatera. ON - dojrzały mężczyzna zachowujący się często jak dziecko, piekielnie przebiegły, często manipulujący ludźmi, nie okazujący zbyt wielu uczuć - wydaje się z jednej strony ideałem, wzbudza szacunek i podziw. Ale jak można łączyć te cechy?! Właśnie. Wg mnie o to chodzi. Ta postać została tak wykreowana - fenomenalnie. Jak wg mnie z Dexterem się to nie udało, tak House jest wszystkim o czym mogę myśleć oglądając każdy odcinek. Nie da się go tak po prostu rozgryść, często jego zachowania są niewytłumaczalne, jest "trudnym przyjacielem", ale! Uwielbiam "Trzynastkę", lubię Kutnera, ale House'a kocham! ;) I to właśnie fenomen, zobacz trochę więcej, albo poszukaj innego serialu, może po prostu ten nie jest dla Ciebie.
P.S Przepraszam za troszkę za długo, trochę nie na temat, całkiem bez sensu. Pozdrawiam

ocenił(a) serial na 10
Sajetan

Wyjasnie Ci krotko i zwiezle na czym polega fenomen tego SERIALU :
House`a nie da polubic sie od 1 odcinka. Trzeba obejrzec przynajmniej jeden sezon,zeby z czystym sumieniem go ocenic. Naprawde polecam . Gregory moze troche irytowac. Na poczatku. Po krotkim czasie,jednak przestaje nam to przeszkadzac i traktujemy jego sarkazm etc. jak cos codziennego i normalnego. Taki juz jest i koniec.
"- ciekawa i złożona postać głównego bohatera oraz dobra gra HL "
<HL ? Czy to mialo oszczedzic czas,albo miejsce? Hmm... "dobra gra" ... Dobra gra to moga byc Simsy . ;D >
"- beznadziejne rolę drugoplanowe zarówno jeśli chodzi o scenariusz jak ich odtworzenie "
< Jak juz wczesniej wspomnialam,jesli zobaczysz dalsze odcinki zmienisz zdanie . Jestem bardzo ciekawa jak to jest w innych serialach. Czy w ciagu pierwszych 5 odcinkow ,postacie drogoplanowe sa tak przyciagajace uwage jak glowny bohater/bohaterowie ? >
"- schematyczność - każdy odcinek jest jakby zrobiony według jednego szablonu "
< Tu chce uswiadomic wszystkim ludziom,ktorzy zarzucaja temu serialowi schematycznosc : Calkiem dziwne byloby gdyby lekarz najpierw wyleczyl pacjenta,a pozniej zaczal go diagnozowac. >
"- nieprawidłowe używanie terminologii medycznej - od pierwszego odcinka mamy szafowanie trudnymi (dla zwykłego zjadacza chleba) pojęciami a tymczasem są to straszne truizmy, które dodatkowo przez wypowiadanie ich z ogromnym patosem są groteskowe i niewiarygodne"
< Wow . Otwarlam szerooooko oczy ze zdumienia . Osobiscie nie mam zielonego pojecia czy terminologia jest uzywana prawidlowo. Slyszalam jednak ,ze srial jest poprawny medycznie . Moze sie myle . Czy jest na sali lekarz ? >
Bez chamstwa i obrzucania blotem ,zaczecam do obejrzenia i pozdrawiam .

mabmouldheel

Ja też obejrzałem 7 pierwszych odcinków Dr. House'a i jestem bardzo rozczarowany... W porównaniu z serialem "Chirurdzy" ten serial to nic nadzwyczajnego. Schematyczność, bardzo irytuje mnie fakt, że podczas jednego odcinka wszystko skupia się na 1 pacjencie (przeważnie), 1 chorobie i nic więcej. Nie licząc głównego aktora reszta gra naprawdę bardzo kiepsko. Życie poza szpitalne praktycznie nie istnieje, a jeśli już to jest bardzo ubogie. Wszystko jest jakieś takie sztuczne i prostoliniowe. Również wstrzymałem się z oceną serialu gdyż obejrzałem tylko 7 odcinków, więc nie powinienem oceniać całości po obejrzeniu zaledwie jednego kawałka serialu, ale naprawdę Dr. House mnie nie przekonuję. Nie chodzi o to, że jestem fanem Chirurgów (bo jestem) i nie potrafię dostrzec pozytywów w Housie, bo uwierzcie mi bardzo bym chciał i wiązałem z tym serialem duże nadzieję, ale na razie bardzo się rozczarowałem.

ocenił(a) serial na 10
mabmouldheel

Tak zgadzam się z Tobą. Jak obejrzałam chyba pierwszy sezon, pomyślałam ,,muszę zobaczyć następne serie". A to dlatego, bo DR. Gregory House ma swój nie zwyczajny sposób postrzegania wszystkiego w około. Z resztą, fenomen polega na tym, że House jest człowiekiem, który odbiega od normy wszelkich zasad moralności. My, zwyczajni ludzie nie powiemy przecież do umierającego człowieka: ,,Słuchaj...Niestety umrzesz, nie masz co liczyć już na pomoc medyczną. No...możesz jeszcze szukać zbawienia na górze. O ile Bóg nie będzie zbyt zajęty by zająć się takim przypadkiem.". Ponieważ to niemoralne. Natomiast House jest szczery do bólu, dosadny i cyniczny. ,,Przecież my nie lubimy moralnych aniołków" - powiedział kiedyś Hugh, w wywiadzie dla Bravo. A tytuł artykułu brzmiał: ,,Housemania" Ja sama jestem wielką fanką tego serialu, jak np Detektywa Monka, który zaś jest pedantem. Czyli można wnioskować, że ludzie potrzebują odmiany. Potrzebują kogoś, kto nie boi się mówić, że coś mu nie pasi ( Jak House ) albo kogoś, kto będzie ich bawił swoimi lękami ( jak monk ). No czyli śmiejemy się sami z siebie. I na tym polega fenomen, bo house leczy żartem!

ocenił(a) serial na 10
Withen

zgadzam sie ze serial moze nie jest wybitny, choc dalsze odcinki (napewno nie pierwsza seria!) sa coraz lepsze i ciekawsze. mysle, ze na popularnosc tego serialu wplynela osobowosc samego Housea. serial wiele by stracil, gdyby House byl wielkodusznym lekarzem, ktory do pacjentow wychodzi z sercem na dloni i lituje sie nad ich biednym losem. przyjelo sie, ze glowny bohater ma byc dobry. bo tak. i dodatkowo lekarz! przeciez nie moze byc zly! a tu nagle na ekranie pojawia sie jakis arogancki koles, uzalezniony od lekow, ktory nieznosi swoich pacjentow. wszystko jest odwrotnie. zamiast wspolczujacego lekarza jest jakis bezczelny cham, zamiast dobrego meza i przyjaciela jest kols, ktorego rozrywka jest zapraszanie dziwek do domu i olewanie znajomych.

mysle ze fenomenem serialu nie jest jego scenariusz czy postacie, ale przelamanie stereotypow.

ocenił(a) serial na 10
gosik_z

Taaa.....Nie jest to serial na poziomie najwyższym. Wg, mnie na najwyższym poziomie są tylko te dokumentalne, bo uczą i bla, bla, bla.....Ale za to są nudne. Jak oglądałam dokumentalny film o pająkach i patrzyłam jak powstaje pajęczyna, to obudziłam się na napisach końcowych. Zupełnie bez polotu te niektóre programy naukowe. A jak głos się wtapia w tło....Bosh!

Ale wróćmy do Housa. Nie mam nic przeciwko temu, żeby po patrzyć jak Gregory zrównuje swoimi tekstami ludzi z błotem XD

ocenił(a) serial na 10
Withen

w HOUSIE chodzi przede wszystkim o postac glownego bohatera ;) i tylko dlatego serial sie cieszy taka popularnoscia. Wiekszosc ludzi ktorzy go ogladaja tak naprawde nie rozumieja nawet 10% przypadkow medycznych,ktore sa przedstawione. I ile dla studenta medycyny czy lekarza moze sa smieszne (nie wiem) to musze powiedziec, ze mnie ciekawi takze medyczna strona serialu i jak dla mnie jest to wysoki poziom.

Schematycznosc - owszem, jak w kazdym innym serialu. :)

ocenił(a) serial na 9
Withen

Według mnie House nie postępował niemoralnie, tylko wręcz żądał od ludzi, by byli wierni swoim ideałom. Jedna z jego pacjentek się cięła, więc jej jasno powiedział że ma ją w dupie, chyba że w końcu zacznie chcieć żyć (po czym się rozpłakała i przyznała, że nie chce umierać). Nabijanie się z wiary z kolei u House'a jest naturalne - to ateista i człowiek wykształcony. Jak ktoś wierzy że wróżki w niebie mu pomogą, to niech się tym kieruje. House jedynie wypowiadał się w taki sposób, by to co jest głupie, dodatkowo jak głupie brzmiało. Jeśli chodzi o jego infantylność, to z niej czerpie siłę - gość myśli całkowicie nieschematycznie, często kierując się bardzo niejasną dedukcją. Widać to świetnie na linii Cameron - House, gdzie bardzo często kłócą się o kwestie etyczne ([SPOILER]i to jest ostatecznie powód jej odejścia od zespołu w dalszej części[/SPOILER]).

Sajetan

Być w tym co robisz najlepszym. Kto z nas o tym nie marzył.
House jest właśnie kimś takim - najlepszym w swoim fachu."Ciekawa i złożona postać głównego bohatera", to właściwie cała esencja tego serialu.

Co do "beznadziejności ról drugoplanowych" to wydaje mi się, że ciężko byłoby wprowadzić tutaj kolejne tak mocne w swoim wyrazie osobowości. Ja osobiście dziele seriale na dwie kategorie:
1-z jednym gł. bohaterem -> House,
2- z kilkoma równorzędnymi postaciami -> np. Ostry dyżur(tak żeby pozostać przy tematyce medycznej:)). Jeśli chodzi o 1. to relacje bohatera z drugoplanowymi postaciami są tylko pretekstem do jego lepszego poznania (historii, psychiki)i nie mają się wybijać.
Jeśli chodzi o ich grę aktorską to po części podzielam twoje zdanie co do młodszej części ekipy, ale to właśnie może być powód (niewielkie doświadczenie aktorskie).

Ostatnia kwestia to terminologia medyczna. Tu trzeba zadać pytanie czy oglądasz serial w oryginale. Jeśli nie to uwierz mi że jest to błąd. Nie wiem jak jest na AXN ale na TVP2 tłumaczenie jest tragiczne i może powodować u niektórych zbliżone do twojego wrażenie (może nawet w pewnych momentach groteski). A co do samej terminologii to zanim się nie spotkałam z podobną na studiach to też w niektórych serialach miałam takie wrażenie. Po jakimś czasie się przyzwyczajasz i traktujesz to jak coś całkowicie normalnego.


ocenił(a) serial na 9
nikkasu

Ej, ja kiedyś byłem od House'a uzależniony i tak go oglądałem :D Niby było śmiesznie, ale gdzieś po szóstym sezonie w TVP2 zaczęli puszczać 3 serię. Dopiero wtedy zauważyłem różnicę. Mogę teraz stwierdzić, że te ostatnie oglądane przeze mnie sezony były słabe :/ Jeśli chodzi o humor to zrobił się w pewnym momencie tak głupi z durnymi podtekstami, że oglądałem aż z zażenowaniem.
Nie ubliżam nikomu, żeby nie było, ktoś może widzi w tym serialu jakąś drugą głębię i się nią zachwyca... Ja już skończyłem dawno temu :)

krzysio93

W pełni się z Tobą zgadzam. Ostatnie sezony obfitowały w humor tak prymitywny, że aż trudno uwierzyć, że wyszedł spod tego samego pióra. Ostatnie sezony były już tylko powielaniem pewnego pomysłu, jego nędzną kalką. Niestety. Też oglądałam, tak z owczego pędu, ale czuło się, że poziom spadł drastycznie.
Główne wątki wokół których toczyły się poszczególne odcinki były niewyobrażalnie głupie, robione chyba w myśl zasady, że wierny fan wszystko kupi. A kasa nadal płynie strumieniem.
No, ale to tylko serial i nie można za dużo wymagać, takie są reguły - ktoś ogląda, dokręcamy. Tylko żal, że tak nisko upadł po kilku sezonach. Gdyby bawić się w oceny, to pierwsze sezony oceniam 8/10, ostatnie, niestety 3/10.

ocenił(a) serial na 10
Sajetan

Wypowiem się na temat ogółu serialu. Dlaczego uważam go za najlepszy serial jaki kiedykolwiek powstał.
House poza oczywistościami typu rewelacyjna rola Lauriego, świetnie zakreślona postać, rewelacyjnie ukazany jego stosunek do świata itp. jest przede wszystkim serialem o zachowaniach ludzki, odruchach, moralności, wyborach, problemach (zarówno medycznych jak i życiowych) czy etyce. House jako jedyny serial z jakim kiedykolwiek się zetknąłem porusza filozofię wielkich ludzi takich jak Kant, Arystoteles, Epikur, Sokrates, Arystyp, Diogenes, Platon i masa innych, filozofię które były podwalinami wszystkich dzisiejszych twierdzeń, własności. W Housie mamy to wszystko przeniesione na w miarę przystępny język, który mimo wszystko często gęsto jest dla niektórych niezrozumiały. Sarkazm, riposta czy ironia jakimi operuję główny bohater też są bardzo ciekawymi zjawiskami bo takie rzeczy są niczym jak balsamem dla duszy podawanym przez uszy (nawet się zrymowało :)). I chociaż zgadzam się z poprzednikami, że z czasem House (serial) stawał się coraz banalniejszy i miał w sobie coraz to więcej patosu to mimo wszystko jako cały jeden film uważam, że bije wszystkie pozostałe seriale na głowę.

A i zaciekawiło mnie w pierwszym poście stwierdzenie, że rozmawiając o medycynie posługują się truizmami. Nie mam wykształcenia medycznego ale w jaki sposób używają truizmów w rozmowach o medycynie? Stwierdzając, że najlepszym badaniem głowy będzie tomografia? Tego nie rozumiem.

Sajetan

Polecam przed obejrzeniem serialu przeczytać serię o Sherlocku Holmesie ( pewnie wiecie, że House był na nim wzorowany, ale piszę żeby nie było wątpliwości ;D). Potem dużą przyjemność daje odszukiwanie wplecionych w akcję serialu bohaterów i wydarzeń z książki. Mnie właściwie to najbardziej wciągnęło ;)

ocenił(a) serial na 4
Sajetan

dzis na niczym, ten serial jest slaby

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones