Skoro interesuję cię to co poza leczeniem to sezony 5-7 powinni być dla ciebie najlepsze. Niestety są najsłabsze

ale dziwna wypowiedz moim zdaniem każdego z nas bardziej interesuje co się dzieje po za przypadkiem niż z samym chorym, zresztą przypadek to co sie dzieje po za nim o relacjach miedzy bohaterami, sami chorzy coraz bardziej z chodza na drugi plan i to juz od samego poczatku. Chodzi o realacje miedzy ludzkie i o zachowania a nie o konkretnie o chorobach tylko o zachowaniach ludzi chorych i ich lekarzy w sytuacjach pod bramkowych. Tak naprawde jeśli chodziło by kogos o choroby to powinien ogladnąc Discovery a nie ten serial.

Relacje międzyludzkie można równie dobrze zobaczyć w innych serialach obyczajowych. Mnie życie prywatne lekarzy mało interesuje. I chociaż postać House'a w wydaniu Laurie'go jest rewelacyjna, to ja cenię ten serial głównie ze względu na wątek czysto medyczny, mimo iż w tym względzie też jest dosyć naciągany.

może ty tak masz ale wiedz ze wiekszosc ludzi nawet nie ma pojecia o wiekszosci pojec medycznych z tego serialu, na marginesie czy ty je znasz? dla sporej czesci jakby sie mówiło o raku w meydyczny sposób to wwiekszisc bedzie myslało zo sie mówi o grypie lub kaszlu. wiec spora grupa oglada ten serial o relacjach miedzy ludzkich w ekstremalnych warunkach a nie o nie czysto o chorobach. mi sie zdarzyło czesto sprawdzac autentycznosc przypadków ale ja jestm maniakiem tego serialu!!!

Ja też oglądałem ten serial głównie dla medycyny i przypadków choć nie rozumiałem 99% rzeczy o których mówili a i teraz wiele nie rozumiem. Postać House'a jest genialna, co teraz w 6 i 7 sezonie jest bardzo pomocne bo zasadzie to już tylko on i jego relacje z Wilsonem ciągną ten serial. Ale ja wciąż wyczekuję na takie przypadki jak w pierwszych 4 sezonach, choć chyba już się nie doczekam

Trochę już znam ze studiów medycznych. Jednak przyznaję, że "rozpracowywanie" przypadków medycznych w serialu dzieje się zazwyczaj bardzo szybko i trudno od razu wszystko "przetworzyć".

Nie chciałem nikogo urazic tym że za pytałem ciebie i ogólnie czy znają się na medycynie. Ale nadal mi się wydaje że większosc oglada ten serial głownie ze wzgledu na specyficzne relacje między bohaterami, ich rozmowy, zachowania itp. Niż na wątek medyczny choc jest on ważny ale nie najważniejszy, bo szczerze w wielu odcinkach nawet w większości gdyby policzyc ile trwają rozmowy na temat przypadku to nie było by tego za wiele, a np sporo jest o relacji pacjent - lekarz.

Myślę, że nikogo nie uraziłeś (na pewno nie mnie:)). I chyba Masz rację, że więkoszość ludzi ogląda ten serial raczej ze względu na tytułową postać i relacje międzyludzkie.

I ja jestem w tej większości;-)

Ale kiedyś te przypadki były ciekawe, wciągające niektóre wręcz trzymające w napięciu jak dobry thriller. Każdy pacjent miał swoją historię, relację pacjent-lekarz były dużo lepsze, dialogi również choć to jest akurat jedna z tych rzeczy które w Housie niezmiennie stoją na wysokim poziomie. Kiedyś jednak to przypadek był jakby głównym trzonem fabuły wokół którego kręciły się inne wątki, teraz staję się coraz bardziej wątkiem pobocznym, traktowany jest po macoszemu, przez co jest odczuwalny ten schemat, którego nie czuło się w sezonach 1-4. Dobrze że jeszcze wtedy nie wchodziłem tu na filmweb bo nie miałbym pojęcia że House jest schematyczny. A niestety teraz w sezonach 6-7 jest to widoczne. I chyba tylko fanatyk nie zauważy różnicy pomiędzy pierwszymi sezonami House'a a tymi ostatnimi

A tylu widzów narzekało właśnie na ten schemat z pierwszych sezonów. Jednak odkąd twórcy skupiają się coraz bardziej na życiu prywatnym bohaterów odchodząc od "medycznej schematyczności", wielu ludzi zauważa, że serial sporo traci.

Heh a ja właśnie na odwrót sezony 1-4 nie były dla mnie schematyczne w ogóle a teraz są. Może właśnie dlatego że wtedy była taka różnorodność przypadków a teraz to już wszystko było, z ostatnich odcinków to tylko operacja na sercu robiła wrażenie

No coż poradzisz jakoś się doczłapiemy do końce sezonu 7.

Powiem tyle: Hau! Hau! House jest dobry.

Ja tam lubię całość.

Nie tylko ty tak uwazasz, ja przestalem ogladac pod koniec 7 sezonu