Donald Johnson ( ten polityk z IV sezonu) nie brał tego leku antymalarycznego.Kłamał publicznie,próbował oszukać dr House Jego doradcy zorientowali się że lek który Johnson nachalnie promował w TV niczego nie polepszał w przypadku grypy (a w niektórych przypadkach miał groźne dla życia skutki uboczne .)
Dlatego doradzili Johnsonowi aby publicznie oznajmił iż przyjmuje lek .W ten sposób dając do zrozumienia iż działał w dobrej wierzę .Wobec ewentualnych zarzutów iż z jego powodu mógł ktoś umrzeć (albo faktycznie umarł.)
Johnson mógł się bronić w takiej sytuacji ,twierdzeniem iż sam także został oszukany ,że sam ryzykował zdrowie .Że to nie była skrajna głupota i nieodpowiedzialność ani tym bardziej chęć zysku ale naiwność ,dobre chęci ,strach .etc Nie polecał by czegoś groźnego skoro sam to zażywa ..prawda ?

Na koniec filmu(aby mieć alibi) i przekonać House oraz swoich wyborców iż regularnie brał to gów*o zamierzał zeżreć cały blister (jakoś przeżył) chyba ? do końca nie oglądałem tego odcinku ...